Dwa weekendy spędzone na wsi u dziadków, K. wybrał się do lasu na obchód, ja mogłam tylko podziwiać zdjęcia… Żniwa w pełni, Inka odpoczywała w zbożu. Posililiśmy się domowym bigosem z cukinii, pierogami z bobu oraz zupą z bobu i fasolki szparagowej, przepisy niebawem pojawią się na blogu bo dania były pyszne. U cioci Kasi drzewka obrodziły brzoskwiniami, była piękna pogoda, a my cieszyliśmy się czasem spędzonym z bliskimi i pięknymi widokami. Zapraszam do mojej krainy szczęścia :)…
sierpień 6, 2013
sielsko, anielsko, tak spokojnie i swojsko.. aż miło odpoczywać w takim otoczeniu
sierpień 6, 2013
Wszystko się zgadza :)…
październik 3, 2013
Bardzo mnie zaintrygował Wasz blog, będę zaglądał tu częściej.