Mięciutka, rozpływająca się w ustach wołowina… Smakuje jeszcze lepiej niż wygląda :). Mięso, za którym tęsknię… Prezentowany przepis to moja receptura na filet Mignon. W oryginalnym francuskim przepisie korzysta się z najcieńszej części polędwicy wołowej… Wiem, wiem… ta część mięsa wołowego nie należy do najtańszych ale postanowiłam przeskoczyć przeszkodę i w podobny sposób przygotować ligawę wołową. Konieczna była modyfikacja czasu obróbki termicznej gdyż ligawa jest grubsza i mniej delikatna od polędwicy – ale informuję, że się udało, a wołowina smakowała wyśmienicie. Tak przygotowaną można również podawać na zimno do kanapek czy sałatek ale przyznam się, że jeszcze mi się to nie przytrafiło – nawet gdy robiłam większy kawałek mięsa to rodzinka i tak wyrywała sobie ostatnie kąski… Czy trzeba pisać coś więcej? Polecam :D…
Składniki na ok. 5 osób:
- 1kg ligawy wołowej
- 3-4 łyżki posiekanych listków rozmarynu
- 3 łyżki octu balsamicznego
- 6 łyżek oliwy
- 2 łyżki musztardy francuskiej
- Sok i skórka otarta cytryny
- 1 łyżeczka miodu
- 1-2 ząbki czosnku (bardzo drobno posiekane)
- Pieprz i sól
Puree z zielonego groszku:
- 3 szklanki zielonego groszku (może być mrożony)
- Mały ząbek czosnku
- 3 łyżki miękkiego masła
- 1 szklanka listków mięty
- Sól i pieprz do smaku
- 1-2 łyżki śmietany 30% (można pominąć)
Karmelizowane, grillowane marchewki:
- Ok. 10 sztuk młodych marchewek (lub więcej jeśli domownicy mają duży apetyt)
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżka miękkiego masła
- 2 łyżki marynaty pozostałej po wołowinie
- 1 łyżka sosu sojowego
Przygotowanie:
Wołowina:
- Mięso umyć, pozbawić białych błon, osuszyć. Natrzeć solą i pieprzem.
- Przygotować marynatę w dużej misce przez dokładne wymieszanie wszystkich jej składników po czym powstałą miksturą dokładnie natrzeć mięso, wygniatając je rękami (by smak marynaty dotarł również do środka mięsa). Wołowinę pozostawić w misce, przykryć folią aluminiową i odstawić na ok. 30-40 minut (mięso maksymalnie można marynować przez 5 – 6 godzin – później bardzo mocno przechodzi smakiem marynaty). Nie trzymać w lodówce bo wołowina w środku będzie zimna i może się nie udać – będzie surowa.
- W czasie gdy mięso się marynuje, przygotować puree i marchewki.
Marchewki:
- Marchewki oskrobać, odciąć nać i przekroić na pół. Obgotować na parze (woda z 1 łyżką sosu sojowego) przez ok. 10-15 minut, tak by były jeszcze lekko twarde (można je również gotować po prostu w osolonej wodzie podobną ilość czasu). Odcedzić – grillować dopiero gdy mięso będzie w piekarniku.
Wołowina cd:
- Piekarnik nagrzać do 200 stopni oraz bardzo dobrze rozgrzać patelnię grillową na średnim ogniu.
- Na rozgrzany ruszt położyć ligawę wołową i grillować z każdej strony przez 2-3 minuty (czyli łącznie ok. 10 minut). Uwaga – patelnia musi być bardzo mocno rozgrzana – to bardzo istotne.
- Następnie mięso przenieść do naczynia żaroodpornego, polać po wierzchu łyżką marynaty i piec w rozgrzanym piekarniku przez 12 – 16 minut (czas zależy od wielkości i grubości ligawy oraz od tego czy lubimy krwiste, czy wypieczone mięso).
- Kolejno wyciągnąć wołowinę z piekarnika, przenieść na talerz i zostawić na ok. 8-10 minut by odpoczęła. Na dnie naczynia żaroodpornego pozostanie sos, którym warto polać mięso podczas podania.
- Gotową ligawę okroić w plastry o grubości ok. 1 cm.
- W czasie gdy wołowina będzie się piekła przygotować puree i grillować marchewki.
Puree z zielonego groszku i mięty:
- Zagotować wodę z niewielką ilością soli i ugotować w niej groszek do miękkości. Ugotowany odcedzić, 2/3 przenieść do misy blendera, wsypać listki mięty, dodać masło, posiekany ząbek czosnku i zmiksować.
- Doprawić pieprzem i solą do smaku. Jeśli puree jest zbyt zwarte dodać 1-2 łyżki śmietany 30%.
Grillowane marchewki:
- 2 łyżki marynaty z macerowania wołowiny, miód i miękkie masło wymieszać w misce. Przenieść do niej marchewki i dokładnie obtoczyć je w powstałej masie.
- Układać oblepione marynatą marchewki na rozgrzanej patelni grillowej. Grillować z każdej strony po ok. 3 minuty (aż będą miękkie).
- Mięso wykładać na talerze, nałożyć puree i posypać je 1/3 groszku który pozostał po gotowaniu, ułożyć marchewki, polać ligawę sosem i jeść.
Smacznego
sierpień 3, 2014
Wyglada przepysznie, na pewno wyprobuje przepis w tym tygodniu :).
sierpień 3, 2014
W takim razie trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na opinię. Pozdrawiam