Dziś chcę podzielić się przepisem na pierniczki które robią prawdziwą furorę wśród moich bliskich i smakują mi najbardziej. Co prawda już dawno po świętach i może nikt już nie myśli o pieczeniu pierników ale te są wyjątkowe, mogę je jeść nie tylko od święta ale przez cały rok :D. Bardzo długo pracowałam nad recepturą ale wreszcie udało mi się dobrać proporcje składników, które gwarantują pełny sukces :). Pierniczki są miękkie nie tylko po upieczeniu ale również drugiego, trzeciego czy 14 dnia. Wystarczy zamknąć je w słoiku lub pudełku na ciastka i gotowe. Nie potrzebują zabiegów w postaci ‘włóż kawałek surowego jabłka”, czy „trzymaj w zamknięciu kilka tygodni a zmiękną”, one są pyszne cały czas! Część mąki zastępuję mielonymi migdałami, dodaję sporo bakalii by były aromatyczne i trochę przypominały niemieckie pierniczki, które uwielbiam. Ważne jest również użycie amoniaku. Zdecydowałam się na wykorzystanie właśnie tego spulchniacza mając w pamięci ciasteczka które piekła moja babcia – amoniaczki :). Wspaniale się przechowywały i nie robiły się twarde. Stwierdziłam, że ten sprawdzony patent wykorzystam przygotowując pierniczki i okazało się, ze zamierzony efekt został osiągnięty! Pierniczki są smaczne same w sobie ale można przyozdobić je również lukrem pomarańczowym (jak ja) lub rozpuszczoną czekoladą. Mam nadzieję, że zasmakują Wam tak bardzo jak mi :). Polecam!
- 500g mąki ( u mnie orkiszowa 700 ale może być również pszenna, również tortowa)
- 300 – 350g miodu
- 2 opakowania przyprawy do piernika
- 200g mielonych migdałów
- Skórka otarta i sok z połowy pomarańczy
- 180g masła
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki amoniaku (lub mniej)
- 1 garść orzechów włoskich
- Niepełna szklanka bakalii – u mnie rodzynki, morele suszone i skórka pomarańczowa
- 1 kieliszek rumu lub brandy (opcjonalnie)
Polewa:
- Sok z połowy pomarańczy
- 6 – 7 łyżek cukru pudru
- 1 koszta białej czekolady
Do dekoracji: siekane migdały, płatki migdałów
Przygotowanie:
- Bakalie (u mnie rodzynki, suszone morele i skórka pomarańczowa) namoczyć w ciepłej wodzie. Opcjonalnie można dodać kieliszek rumu lub brandy. Moczyć ok. 15 minut, a później osączyć.
- Miód, pokrojone w kostkę masło, przyprawę do piernika, startą skórkę oraz sok z pomarańczy i łyżkę cukru waniliowego umieścić w misce, którą zawiesić na garnku z gotującą się wodą i mieszając doprowadzić do połączenia się składników w jednolitą aromatyczną masę (miód i masło powinny się rozpuścić).
- W drugiej misce odważyć mąkę, dodać do niej zmielone migdały. Wsypać proszek do pieczenia i amoniak, posiekane w drobną kostkę orzechy włoskie oraz łyżkę kakao. Wszystko dokładnie wymieszać. Do masy dodać posiekane, namoczone bakalie i ponownie bardzo dokładnie przemieszać całość.
- Odstawić do lodówki na ok. godzinę by ciasto stężało i łatwiej dało się formować lub wałkować.
- Piekarnik nagrzać do 180 stopni.
- Ciasto rozwałkować na blat o grubości ok. 0,5 cm (może być również nieco grubsze lub cieńsze). Szklanką lub ulubioną foremką wykrawać pierniczki i układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach (w trakcie pieczenia nieco urosną!).
- Piec w 180 stopniach (grzanie góra dół, bez termo obiegu) przez 10 – 11 minut. Ważne by nie piec pierników zbyt długo – wówczas będą twardsze i mniej chętnie będą miękły.
- Po wyjęciu z piekarnika studzić na kratce, a gdy będą już „zimne” można schować do słoika lub przyozdobić lukrem lub rozpuszczona czekoladą.
- Przygotowanie lukru: w garnuszku umieścić sok i skórkę z pomarańczy oraz kostkę białej czekolady. Włączyć grzanie i mieszając rozpuścić czekoladę. W międzyczasie dodawać po jednej łyżce cukru pudru, za każdym razem mieszać i przerwać dodawanie gdy osiągniemy oczekiwaną konsystencję. Ja dodałam 6 – 7 łyżek. Robiłam również z 4 i wówczas lukier był bardziej lejący, bez problemu rozpływał się po pierniczkach – co kto lubi :).
- Pierniczki lukrować gdy lukier jest gorący i wówczas na bieżąco je dekorować – gdy lukier zastygnie i popęka nic się już do nich nie przyklei.
- Przechowywać w słoiku lub puszce na ciastka.
styczeń 31, 2014
O jakie apetyczne! Muszę koniecznie skorzystać z tego przepisu
luty 2, 2014
Jak wypróbujesz koniecznie daj znać :). Życzę smacznego
lipiec 2, 2014
mmm… wyglądają niebywale apetycznie! mniam
lipiec 8, 2014
Pysznie, prosto i czekoladowo, coś dla mnie
grudzień 21, 2014
Boszże!!! Jakie one są pyszne!!! Pyszne, mięciutkie, a jak już trafi się rodzynka, to po prostu niebo w gębie! Żałuję, że zrobiłam jedną porcję. Piekłam dzisiejszej nocy, a już mało co zostało na święta. Tak bardzo mocno są przepyszne!

Przepis jest o tyle świetny, że pierniczki spokojnie można zrobić w wigilię i od razu będą się nadawały do jedzenia. A takie jeszcze lekko ciepłe są mocno uzależniające