Ciasteczka, które kojarzą mi się z dzieciństwem… proste i ulubione pieguski :). Przepis na nie dostałam od Marysi z Zielonego Talerzyka w Lublinie (swoją drogą zachęcam do odwiedzenia – wyjątkowe miejsce, ja wracam z przyjemnością). Ciasteczka z menu dostępnego danego dnia (codziennie Marysia i Pani Małgosia gotują coś nowego i świeżego!) wzięłam na wynos i po pierwszym kęsie wiedziałam, że muszę je upiec. Są pyszne, kruche, maślane i bardzo czekoladowe :D. Marysia podzieliła się ze mną przepisem, a ja dzielę się nim z Wami.