Dziś proponuję zwykłą – niezwykłą tartę grzybową. A zaczęło się tak… Kolorowe liście drzew mieniące się w jesiennym słońcu, trzeszczące gałęzie pod stopami oraz godzinne wędrówki po lesie w poszukiwaniu grzybów i spokoju… Tak było tydzień temu, dwa tygodnie temu, trzy tygodnie temu… ba, tak jest prawie zawsze gdy dopisuje pogoda i wybieramy się na grzyby. Uwielbiam włóczyć się po lesie, a gdy w wyniku tej włóczęgi mogę przynieść do domu kosz pięknych grzybów, to po prostu dzika przyjemność! Idealny sposób na odpoczynek i obcowanie z przyrodą. Spacery, spacerami ale dziś i w tym poście najważniejszy jest ich owoc – czyli grzyby, które mogę jeść pod każdą postacią i nigdy nie mam dość. W tym roku wyznaczyłam sobie jesienne wyzwanie – zrobić tartę grzybową, która zostaje w pamięci… No i udało się… a przepisem na swój najlepszy grzybowy wypiek chcę podzielić się z Wami :).
Kruche ciasto z jabłkami i porzeczkami pod puszystą bezą :)
Wyrosłam w domu, w którym sytuacja polityczna w naszym kraju zawsze budziła żywe dyskusje. Do tej pory pamiętam, radość moich rodziców w 89 roku, zdjęcia taty ze strajku studenckiego, kasety (tak, to nie pomyłka, takie czasy) z koncertu Jacka Kaczmarskiego słuchane z rodzicami, czy wieczory z gitarą i piosenką, wtedy niepokorną. Śpiewałam je w przedszkolu na głos nie do końca zdając sobie sprawę co się dzieje. Mimo tego obecnie nie staram się udzielać w jakikolwiek polityczny sposób. Tak też nie nazwałabym dzisiejszego wpisu, ma czemuś służyć. To żaden manifest polityczny, po prostu gest solidarności oraz wsparcia dla polskich rolników i plantatorów jabłek i nie tylko. Polskie warzywa oraz owoce są jednymi z najsmaczniejszych i najzdrowszych, więc warto wspierać ludzi, którzy produkują dla nas coś lokalnego i wartościowego. Dzisiejszą tartę jabłkową wzbogaciłam dodatkiem czarnych porzeczek, przez co stała się bardziej letnia i fajnie kwaskowata. By złagodzić ten efekt, przykryłam owoce grubą warstwą bezy, która nieco osłodziła całość :). Jeśli ktoś mimo bezy nie lubi kwaskowatych deserów, po prostu trzeba dodać więcej cukru do owoców. Prosty przepis, a efekt niesamowity – ale to tylko dzięki dostępności świetnej jakości polskich owoców. Korzystajmy z nich, szczególnie teraz gdy są świeże i najbardziej aromatyczne i wartościowe. Polecam zarówno przepis jak i lokalne produkty :).
Tarta babanowa z kajmakiem i czekoladą
Banany nie są moimi ulubionymi owocami i tak naprawdę przekonałam się do nich dopiero gdy jakiś czas temu przygotowałam prezentowaną tartę. Od tej pory cieszę się nimi gdy pogoda nie pozwala na wyhodowanie sezonowych owoców w Polsce. Dość mdły choć intensywny smak bananów doskonale komponuje się z kajmakiem i czekoladą co było dla mnie zaskoczeniem. Wszystkich, którzy nie próbowali takiego zestawu gorąco namawiam do zakosztowania – moim zdaniem to wyjątkowe połączenie, które nie da się z niczym porównać.