Dziś pierwszy przepis na wykorzystanie pieczonej dyni. O tej potrawie myślałam już w sierpniu, czekałam na dynię, na piękną złotą jesień i aurę dzięki której wołowina i ten gulasz smakują wyjątkowo. Zapach cynamonu i czekolady słodko otulają dom, a opary wydostające się z piekarnika wabią domowników do kuchni. Zestawienie dyni, cynamonu i ziela angielskiego sprawia, że gulasz jest, rozgrzewający, esencjonalny i jesienny do szpiku kości :). A niewielki dodatek gorzkiej czekolady i chilli dodatkowo podkręca doznania. Lubię łączyć cynamon i ziele angielskie przygotowując mięsa – to wyjątkowo dobrana para, nadająca lekko grecki charakter potrawie. Sok z pomarańczy (świetnie pasuje do dyni) i białe wino również znacząco wpływają na ostateczny smak – sprawdziłam podczas wielokrotnych prób z przeróżnymi gulaszami (udanymi bądź mniej…udanymi). Jestem wielbicielką korzennego zapachu i smaku cynamonu , a sąsiedztwo dyni oraz mięciutkiej i rozpływającej się w ustach wołowiny dają niesamowitą radość moim kubkom smakowym. Ten gulasz jest jednym z bardziej hipnotyzujących i zaskakujących w mojej krótkiej karierze kulinarnej. Polecam, myślę, że się nie zawiedziecie :).
Natchnieniem do wykorzystania czekolady był przepis Lo – klik. Mój przepis jest zupełnie inny ze względu na składniki i czas obróbki cieplnej – niemniej jednak dziękuję za tak smaczna inspirację :).
Składniki:
- Ok. 0,8 – 1 kg mięsa wołowego (łopatka, udziec albo antrykot)
- 2 duże bataty (lub 4 zwykłe ziemniaki)
- 2 duże cebule
- 4 ząbki czosnku
- Od 300 – 500g dyni (może być upieczona – ja dałam taką, ale może być również świeża)
- 1 – 2 papryczki chili
- 1 kartonik passaty pomidorowej lub 1 puszka pomidorów (400g)
- 1 szklanka bulionu (najlepiej wołowy, a u mnie na pieczonych warzywach – przepis niebawem)
- Sok z połowy dużej pomarańczy lub z 1 mniejszej
- ¾ szklanka białego wytrawnego wina (jeśli nie mamy zastąpić wodą)
- 5 – 6 łyżek oliwy do smażenia
Potrzebne przyprawy:
- 1,5 łyżeczki cynamonu (mielonego)
- 1 łyżeczka mielonego ziela angielskiego
- 1 łyżeczka utartego w moździerzu kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka (czubata) wędzonej papryki (jeśli nie mamy zastąpić słodką)
- 30g gorzkiej czekolady (najlepiej takiej o zawartości kakao powyżej 70%)
- Sól i pieprz do smaku
Do podania: Listki Świerzych ziół: szałwii, bazylii lub natki pietruszki, pieprz Cayenne do posypania, łyżka jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
Przygotowanie:
Marynata do mięsa:
- Mięso umyć, osuszyć, oczyścić z błon i pokroić w nie za dużą kostkę (najlepiej taką o boku ok. 1,5 cm, większe kawałki mięsa będą dłużej miękły i czas przygotowania gulaszu się wydłuży)
- Do miski wlać 2 łyżki oliwy, wsypać 1 łyżeczkę ziela angielskiego, 1 łyżeczkę wędzonej papryki, 1 łyżeczkę cynamonu i drobno posiekane 2 ząbki czosnku, doprawić odrobiną pieprzem i solą ale nie za dużo.
- Do przygotowanej marynaty przenieść pokrojone mięso i mieszając ręką otoczyć każdy kawałeczek w mieszance przypraw. Można również lekko powygniatać mięso ręką z marynatą. Odstawić na przynajmniej 1 godzinę ale najlepiej na noc do lodówki.
Przygotowanie gulaszu:
- Piekarnik nagrzać do 180 – 200 stopni.
- Mięso przed smażeniem (jeśli stało długo w chłodziarce) doprowadzić do temperatury pokojowej – najlepiej wyjąć z lodówki na ok. 1 godzinę przed obróbką cieplną.
- Na patelni rozgrzać pozostałą oliwę i smażyć mięso ale nie całe naraz. Podzielić je na 3 części – chodzi o to by się smażyło, a nie dusiło – większa ilość na patelni spowodowałaby taki efekt. Mięso obsmażyć na złoty kolor z każdej strony.
- Usmażone kawałki wołowiny przekładać do naczynia żaroodpornego.
- Na tłuszczu pozostałym po smażeniu mięsa zeszklić pokrojoną w piórka cebulę , posiekaną resztę czosnku i papryczkę chilli (lub papryczki chilli w zależności jaki stopień ostrości lubimy). Smażyć ok. 1 – 2 minut. Kolejno dodać rozkruszony kmin rzymski, wino, bulion, passatę pomidorową lub pomidory w puszce, pozostały cynamon i sok z pomarańczy, wsypać ok. 1/3 łyżeczki soli. Całość doprowadzić do wrzenia, a następnie przenieść do naczynia żaroodpornego, w którym już jest mięso. Dokładnie zamieszać zawartość naczynia, przykryć i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 – 200 stopni.
- Piec pod przykryciem przez 1 godzinę i 30 minut. Następnie zdjąć pokrywę, dodać połamaną na mniejsze kawałki czekoladę, zamieszać i piec kolejną godzinę (bez przykrycia). W razie potrzeby dolać nieco wody. Po upływie godziny sprawdzić mięso, jeśli będzie miękkie i będzie się delikatnie rozpadało dodać obrane i pokrojone ziemniaki i dynię (jeśli używamy świeżej) i piec do momentu aż zmiękną – w zależności od odmiany potrwa to od 15 do 30 minut. Jeśli mięso będzie jeszcze twarde nie dodawać warzyw ale wydłużyć czas duszenia go o pół godziny i dopiero po upływie tego czasu dodać ziemniaki i dynię.
- Jeśli używamy dyni pieczonej – dodać ją do gulaszu 5 minut przed wyciągnięciem dania z piekarnika. Jest już gotowa i chodzi jedynie by była ciepła, a dłuższa obróbka sprawi że będzie się rozpadać. Moim zdaniem skorzystanie z pieczonej dyni jest lepszym wyborem niż użycie surowej ze względu na walory smakowe. Jeśli jednak nie mamy takiej już upieczonej surowa będzie również pasowała.
- Ewentualnie doprawić do smaku pieprzem i solą.
- Podawać z kleksem jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany, danie posypać listkami bazylii, natki pietruszki lub szałwii oraz szczyptą pieprzy Cayenne.
listopad 6, 2013
Taki gulasz to coś dla mnie! Widzę, że też lubisz bataty jak ja
Pozdrawiam serdecznie
listopad 18, 2013
Bataty, dynia i aromatyczny mięsny sos…tak, to bardzo moje klimaty :). Cieszę się, że gulasz przypadł Ci do gustu :).
Pozdrawiam