Oto deser, który jest moim ostatnim odkryciem. Skradł nie tylko moje serce ale również zawładną kubkami smakowymi moich najbliższych ;). Mowa o połączeniu czarnych porzeczek z delikatnym kremem czekoladowym. Porzeczki wspaniale orzeźwiają deser i dodają mu subtelnej kwaskowatości dzięki czemu całość nie jest zamulająca ani mdła. By nieco złagodzić intensywny smak porzeczek poddałam je krótkiej obróbce cieplnej z cukrem i likierem kokosowym otrzymując sos porzeczkowy przypominający frużelinę. Krem czekoladowy przygotowany został na bazie sera mascarpone i śmietanki w proporcjach jeden do jednego oraz odrobiny rozpuszczonej gorzkiej czekolady. Deser jest godny polecenia nie tylko ze względu na niepowtarzalny smak ale również prostotę i szybkość jego przygotowania. Małym nakładem pracy i poświęconego czasu, można osiągnąć maksymalny efekt i zachwycić rodzinę i gości. Deser przerósł moje oczekiwania i tylko żal, że to już ostatnie dni, kiedy dostępne będą świeże porzeczki… Po prostu polecam :).
Składniki (na 5 kubeczków o pojemności 200ml):
- 250g sera mascarpone
- 250ml schłodzonej śmietanki 30% (najlepiej UHT)
- 2 duże kostki gorzkiej czekolady (20g)
- 3 kieliszki ( po 30ml) likieru kokosowego
- 150g czarnej porzeczki (poza sezonem można wykorzystać mrożone)
- 3 łyżki cukru pudru
- 2 niepełne łyżki cukru (zwykłego lub brązowego)
- 8 kruchych maślanych ciasteczek
- 3 małe pokruszone bezy (opcjonalnie)
- Garść listków mięty
Do dekoracji: kakao z cukrem pudrem (pół na pół) i listki mięty
Przygotowanie:
- Porzeczki umyć i usunąć korzonki pozostawiając 5 łodyżek do dekoracji.
- Obrane owoce wrzucić na patelnię, dodać cukier, 2 kieliszki likieru kokosowego i grzać przez ok. 3 minuty na średnim ogniu do momentu gdy płyn nieco się zredukuje (odparuje) ale konsystencja powinna być delikatnie płynna. W zależności od tego jak kwaśne były owoce skorygować smak sosu dodając nieco cukru. Frużelina nie powinna być zbyt kwaśna bo za bardzo zdominuje smak deseru. Należy kierować się swoim własnym smakiem. Pozostawić do wystygnięcia.
- W mikrofalówce lub w kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę z dodatkiem 2 łyżek śmietany 30%.
- Schłodzoną śmietankę ubić z cukrem pudrem. Uwaga, nie ubijać zbyt długo bo otrzymamy masło!
- Ubitą śmietanę mieszając łyżką połączyć z serem mascarpone, kieliszkiem likieru kokosowego i rozpuszczoną, przestudzoną czekoladą. Dodać pokruszoną bezę (jeśli nie dodajemy bezy trzeba będzie dodać nieco więcej cukru pudru) i skorygować smak, doprawiając ewentualnie krem cukrem pudrem wedle własnego upodobania.
- Ciasteczka posiekać na drobne kawałeczki.
Składanie deseru:
- Na dno kubeczka wsypać garstkę pokruszonych ciasteczek, następnie polać je 2 łyżeczkami frużeliny porzeczkowej.
- Kolejno wyłożyć łyżkę kremu czekoladowego, posypać porwanymi listkami mięty (2 – 3 listki).
- Wysypać kolejną warstwę ciasteczek, następnie dwie łyżeczki frużeliny porzeczkowej i na koniec ostatnia łyżka kremu. Kilka razy postukać kubeczkiem o blat by wygładzić powierzchnię i by krem się ładnie ułożył (delikatnie).
- Na wierzchu ułożyć pozostawioną łodyżkę porzeczki i posypać odrobiną okruszków ciasteczek.
- Deser najlepiej chłodzić przed podaniem ok. 3 – 4 godzin lub jeśli nie mamy czasu, włożyć na 20 minut do zamrażarki, a następnie przełożyć do lodówki do czasu podania.
- Dekorować kakao z cukrem pudrem.
sierpień 3, 2014
Wygląda fantastycznie!
sierpień 3, 2014
Dziękuję :). Pozdrawiam
sierpień 3, 2014
Wygląda cudownie
Bardzo elegancko 
sierpień 3, 2014
:)…Dzięki
sierpień 4, 2014
Piękne zdjęcia
sierpień 5, 2014
deser wspaniały… i te kwaskowate porzeczki… mniam
sierpień 5, 2014
Super, cieszę się że przypadł do gustu
sierpień 22, 2014
Piękne zdjęcia, aż chce się to zjeść