Wady… kto ich nie ma? Nie dość, że czasem trudno się do nich przyznać, to jeszcze trudniej z nimi walczyć. Niestety tak się stało, że mały worek (lub może lepiej – wór!) różnego rodzaju wad przyczepił się również do mnie… Jestem strasznym śpiochem, zapominam odpisywać na sms-y, łatwo się rozpraszam i często jestem jednozadaniowa. Jest tego jeszcze dużo za dużo, ale dziś szczególnie przyczepię się do jednej ze swoich największych wad, czyli odkładaniu na później. Argumentacja: „jutro będzie lepsze światło by zrobić zdjęcia”, „dziś nie mam pomysłu na post, może w przyszłym tygodniu wpadnie mi do głowy coś ciekawszego”… Ale prawda jest taka, że tłumaczenie: „zrobię to później, a będzie lepiej”, najczęściej kończy się tym, że traci się świeżość, lekkość, gubi się sedno lub po prostu to co miało być zrobione nigdy się nie dzieje. Takim to właśnie sposobem niżej zaprezentowany tort czekał na publikację prawie rok… Przyznaję się bez bicia, moja wina… Odkładałam i odkładałam, ale nareszcie nadszedł dzień idealny by pstryknąć mu zdjęcie i podzielić się recepturą na moje ulubione orzechowe ciacho z Wami :).
Kategoria W ROLI GŁÓWNEJ…
-
-
Tarta z grzybami leśnymi
Dziś proponuję zwykłą – niezwykłą tartę grzybową. A zaczęło się tak… Kolorowe liście drzew mieniące się w jesiennym słońcu, trzeszczące gałęzie pod stopami oraz godzinne wędrówki po lesie w poszukiwaniu grzybów i spokoju… Tak było tydzień temu, dwa tygodnie temu, trzy tygodnie temu… ba, tak jest prawie zawsze gdy dopisuje pogoda i wybieramy się na grzyby. Uwielbiam włóczyć się po lesie, a gdy w wyniku tej włóczęgi mogę przynieść do domu kosz pięknych grzybów, to po prostu dzika przyjemność! Idealny sposób na odpoczynek i obcowanie z przyrodą. Spacery, spacerami ale dziś i w tym poście najważniejszy jest ich owoc – czyli grzyby, które mogę jeść pod każdą postacią i nigdy nie mam dość. W tym roku wyznaczyłam sobie jesienne wyzwanie – zrobić tartę grzybową, która zostaje w pamięci… No i udało się… a przepisem na swój najlepszy grzybowy wypiek chcę podzielić się z Wami :).
-
Jesienna babka dyniowa
Z dniem 23 września przyszła jesień. Nie wiem jak Wy, ale ja ogromnie się cieszę, bo stęskniłam się już za jesiennymi potrawami – ciastem ucieranym że śliwkami, jesiennymi gulaszami, pieczoną dynią czy za figami. A propos dyni, w zeszłym roku przedstawiłam sernik dyniowy, a dziś na jesienne wieczory oraz do porannej kawy proponuję upiec aromatyczną babkę, która bardzo długo jest wilgotna i świeża.
-
Curry z batatami, kalafiorem i dorszem
Kolejna propozycja na curry. Tym razem z rybą (dorszem), batatami oraz kalafiorem. Zdecydowany faworyt wśród dań tego typu, które do tej pory popełniłam ;)… Przynajmniej zdaniem moim i Męża. Słodycz batata współgra z delikatną rybą i kalafiorem. Wszystko skąpane w kremowym i aromatycznym sosie… No i wreszcie wykończenie dania przez skropienie go sokiem z limonki, która ożywia, odświeża i czyni je kompletnym. Jak na mój gust, wyjątkowo udane połączenie :).
-
Jesienny rosół z dynią i pomidorem
Dziś przepis na rosół, danie polskie, lubiane i niestety trochę niedoceniane w obecnych czasach. Kojarzy mi się z niedzielą, rodziną i oczywiście dzieciństwem. Pewnie nie będę oryginalna gdy powiem, że najlepszy rosół robiła moja babcia Milka, bo która babcia nie gotowała najpyszniejszego rosołu?… Pytanie retoryczne ;). W dzieciństwie była to moja ulubiona zupa i choć należałam do grupy „niejadków”, to na aromatyczny rosół mojej babci nigdy nie kręciłam nosem.
-
Babeczki – tartaletki z kremem z nutelli, orzechami laskowymi i owocami
Czy jest ktoś kto nie lubi nutelli? Moje zamiłowanie do tego popularnego smarowidła jest tak duże, że często muszę chować słoiczek z pysznym czekoladowo-orzechowym kremem na dnie szuflady by nie wyjeść połowy łyżeczką zanim posmaruję nim kanapkę… Ostatnio w mojej kuchni nutella gości nie tylko na kawałku chleba, ale coraz częściej pojawia się pod postacią przeróżnych deserów. Do głowy przychodzą mi ciągle nowe pomysły z jej wykorzystaniem i z tego właśnie uwielbienia powstały babeczki – tartaletki na kruchym orzechowym spodzie z kremem z nutelli oraz malinami i jeżynami :).
-
Muszle makaronowe nadziewane kurkami, kurczakiem i szpinakiem
Dziś proponuję zapiekankę makaronową w nieco innej wersji, czyli muszle faszerowane kurkami, kurczakiem i szpinakiem. Całość uzupełnia sos pomidorowy, w którym „kąpią” się muszelki z pysznym nadzieniem. Głównym bohaterem w tym połączeniu są kurki, które już od dłuższego czasu pojawiają się w lasach, ale oczywiście można je również znaleźć spacerując po bazarku ;).
-
Bakłażan zapiekany, faszerowany kurczakiem, pomidorami i gorgonzolą
Dziś przepis na faszerowany i zapiekany bakłażan. Warzywo do którego przekonałam się stosunkowo niedawno, wcześniej za nim nie przepadałam. Cała ta antypatia spowodowana była zapewne tym, że po prostu nie miałam na niego pomysłu. Oberżyna ma dość specyficzny smak, świetnie sprawdza się w greckiej moussace, zapiekana z mozzarellą i sosem pomidorowym, ale ja stawiałam bakłażanowi wyższą poprzeczkę, chciałam by mnie zaskoczył… i udało mu się ;)…
-
Czekoladowe ciasto bez mąki z owocami i kremem
Za oknem leje i zimno, a w moim domu na przekór wszystkiemu lato pachnące czekoladą :D… Oto powód tych zapachów, które wabią do kuchni domowników (podczas pieczenia roznosi się wspaniały aromat), czyli ciasto bardzo, ale to bardzo czekoladowe! Ciacho dla amatorów czekolady, szczególnie tej gorzkiej, ale nie tylko. Bardzo esencjonalne i wilgotne. Przypomina brownie lecz jest przygotowane bez grama mąki! Składa się jedynie z rozpuszczonej czekolady, jajek, masła i cukru.
-
Curry z kurczakiem, kukurydzą, pomidorami i papryką
Curry, to jedno z moich ulubionych dań kuchni dalekiego wschodu. Jest niesamowicie aromatyczne, można przebierać w przyprawach i składnikach oraz komponować potrawy, które najbardziej odpowiadają rodzinie czy gościom. Dzisiaj prezentuję czerwone curry z kurczakiem, kukurydzą, pomidorami i papryką. Czyli danie w pełni sezonu na kukurydzę czy pojawiające się pomidory i paprykę.